Dawno, dawno temu (na wiosnę?) kupiłam w Biedronce kilka rodzajów klocków drewnianych. I takie do układania obrazka, i puzzle, i jakiegoś misia do ubierania i - rybki. Kosztowało to grosze, 8-9zł/komplet. Jakość, jak na tę cenę, znośna. To znaczy: żadna rewelacja, ale do kosza nie trzeba wyrzucać. W każdym razie i puzzle, i misiek i dzisiejsze rybki - wytrzymują bez problemu rzucanie o podłogę i delikatne memlanie (to wcześniej). Ale nie o tym chciałam...
W wakacje wyjęłam rybki z szafki (mam taką, w której chomikuję właśnie wszelkie gry i układanki na potem). Pokazałam co i jak, po czym mogłam oglądać jak dziewczę rybkami pizga po całym pokoju. No ok, rybki z powrotem do szafki, poczekają. No i dzisiaj sobie o nich przypomniałam - strzał w dziesiątkę! Agatka najpierw podpatrywała, jak ja "łowię", potem z wędki ściągała rybki a na koniec - wędka w łapę i łowimy :)
Ustrojstwo wygląda tak (dodam, że w szoku jestem, właśnie znalazłam fotkę w Sieci na stronie otoli.pl z ceną 28,90, a jest to dokładnie ta sama zabawka którą można było w Biedronce kupić za grosze. Owad górą :) ):
Foto: otoli.pl |
Zabawka w bardzo przyjemnych, żywych kolorach (ale nie razi w oczy), nieźle wykonana, rybki są na tyle duże, że dziecko nie wsadzi ich w całości do paszczęki a metalowe nity do chwytania zdają się być porządnie umocowane. Wędeczka poręczna dla malucha, lekka i krótka.
A młoda zabawiała się tak:
Popizgała sobie nimi po podłodze... skąd ja to znam. :)
OdpowiedzUsuńFajna zabaweczka. Nie mamy i nie widzieliśmy na oczy. Chyba muszę częściej bywać w Biedronce. :)