czwartek, 8 marca 2012

Sikanie - pełna samoobsługa.

Właśnie siedzę i z szoku wyjść nie mogę.

Od kilku dni Agata (22 mce) przyuczana jest to nocnika. Nie woła, ale pytana: idziemy siku: czasem powie tak, siada - acz nie zawsze poleci.

No i teraz Agata chyba jakiś etap ominęła - siedzę w kuchni, nagle z pokoju tuptanie słyszę i wołanie: mama, mama. Patrzę, nocnik niesie, gacie i rajtki zdjęte (bez pieluchy była) do kolan, no to mówię: ok, robimy siku. Ja patrzę, a ona do nocnika JUŻ NASIKAŁA i tylko mi niesie, by wylać! Sama się rozebrała, sama siadła, narobiła, przyniosła...

A dzisiaj w nocy nasikała w pieluchę i histeria - no bo jak to, do nocnika ma być, a tu pielucha mokra! uspokoić się nie dała, a rano o 6 wstała na nocnik! Zwyczajna pobudka była około 7:30 - 8:00, a tu nagle sen mi się straszliwie skurczył... ;) Czyli że co, on teraz - skurczySen jest, nie? :D

6 komentarzy:

  1. A moja jakoś załapała na słowo "wysadzać". Podekscytowała się bardzo i kazała wysadzać co chwilka na siku aż w końcu zrobiła pierwszy raz i potem już nigdy więcej w pieluchę :)
    PS. Cześć! Jestem pierwszy raz i bardzo mi sie tu podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulujemy! To koniec pewnego etapu...za którym nie będsziecie raczej tęsknić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, dziewczyny :)

    Dzisiaj byliśmy w sanatorium u mojej mamy, Agatka wołała tam że sikać chce! niestety, nie mogłam kibelka znaleźć i w pieluchę poszło - ale po powrocie, ledwo z auta wyszliśmy - też woła, no to mąż mówi: już zaczekaj, do domu dojdziemy - i doczekała! zrobiła siku, a potem jeszcze pokazuje, że kupę chce:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdroszczę:D Moja córka jest dwa tygodnie młodsza od Twojej i też by się przydało z nocnikiem spróbować... zwłaszcza że drugie dziecię w drodze... Ale najpierw to chyba ja się muszę nastawić pozytywnie do tego "wysadzania" ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. a moich bliźniaków nie mogę namówić, czasem z łaski na uciechę zrobią na nocnik, ale raczej zapominają, albo nie chcą wcale siadać.
    fajnie tutaj będę zaglądać, zapraszam też do mnie.

    OdpowiedzUsuń