czwartek, 30 maja 2013

Jaskinki i o obrotach ciał nieniebieskich

Moje starsze dziecko stwierdziło dzisiaj, że łapie do woreczka skarpetkowego jaskinki o_O
Po półdniowych rozmowach wywnioskowałam, że jaskinki są małe, raczej dobre, ale męczące jak mucha (aczkolwiek na noc trzeba było sprawdzić, czy jaskinek w pokoju nie ma - więc kij wie, może i niebezpieczne, cholery???) skrzydełka mają, są brązowe i czerwone, brązowe i czarne, brązowe i niebieskie. 

Skąd Agatka jaskinki wytrzasnęła, to nie wiem :D Ale ładne, prawda?

A do kompletu dziecko młodsze uczyniło wysiłek (co dla pokaźnego brzuszka i dupki jest wyczynem nie lada), i dokonało obrotu z brzucha na plecy, ha! W dodatku kibiców miała: teściowa moja, mąż, starsza siostra i ja :D i udało mi się wyczyn nagrać!


poniedziałek, 27 maja 2013

Dzień Mamy

Agu wróciła z przedszkola, dała mi laurkę i wierszyk:

Mamusiu kochana,
Ty moje słoneczko,
Żyj długo,s zczęśliwie,
Kochaj swoje dziecko

Pobeczałam się!

środa, 22 maja 2013

Sterczy w ścianie taki pstryczek...

Mały pstryczek - elektryczek.
No i ktoś zrobił pstryk! i prądu ni ma.
Akurat Agatka w łazience z tatą, tata miał kąpać. Pada pytanie:

- Tatuuuś! a dlaczego mama wyłączyła światło?
- Nie, Agatko, nie mama, prądu nie ma.
- ...
- Tatuuuuuś! a dlaczego mama wyłączyła światło?
- Agatko, wiesz, co to jest elektrownia? to takie miejsce, gdzie panowie wrzucają węgiel... wiesz, co to węgiel? (tak!) wrzucają węgiel i robią prąd. I jak jest prąd, to pralka pierze, to światło jest...
- ...
- ...
- Tatuuuśśśś! a dlaczego mama wyłączyła światło???

:D

niedziela, 19 maja 2013

mam 3 latka...

Dokładnie 3 lata temu, 17 maja, stękałam na porodówce :D
A dzisiaj Agu miała imprezę urodzinową. W związku z czym jestem PADNIĘTA. Za to tort śmieszny zrobiłam, o:


Miało być to rainbow cake, niestety - barwniki kompletnie NIE zabarwiły ciasta, więc olałam sprawę, i na próbę do odrobiny kremu dodałam niebieskiego. Wyszło jak wyżej, więc wykorzystałam. W środku krem (śmietana, mascarpone, skórka z cytryny i odrobina cukru pudru) jest biały, a dokładnie: dwie warstwy białe, a środkowa warstwa to konfirura malinowa. Fajnie złamała smak mascarpone. Biszkopty 4, na wierzchu krem zabarwiony + marshmallow białe. Kroi się to paskudnie ;) Całość w smaku... słodkie. Ale krem fajny, łagodny taki bardzo. 
Z prezentów zdecydowanym hitem jest wózek od matkokrzesno (dzię-ku-je-my!) i kasa sklepowa od babci H. Książki (z serii "Poczytaj mi, mamo" i bardzo ładna z magnesami o Czerwonym Kapturku) czekają na rozkmninienie w spokoju ;) A w trakcie zdmuchiwania świeczek córa na równi z gośćmi śpiewała sobie 100 lat :D

Wszystkiego najlepszego, Córeczko :*

wtorek, 14 maja 2013

Idiota na pasach

Mam nadzieję, że temu debilowi, który wjechał na wózek z Dorotką na pasach fiut odpadnie!!!
Dochodzę do pasów, staję na chodniku, bo auto widzę. Ale auto się zatrzymało i mnie puszcza - więc wchodzę powoli, ja, wózek i za rękę Agatka. A tu nagle tyłem wjeżdża jakiś ch.uj za przeproszeniem w cienkim! nie dośc, że kretyn parkował niezgodnie z przepisami, połową dupy na pasach, to jeszcze - jak można nie widzieć kobiety z dzieckiem i wózkiem, no jak??? ja idę, i nagle widzę że ten ani myśli się zatrzymać! ja w szoku, jedną ręką wózkiem kiepsko się manewruje, więc wózek bokiem tylko udało mi się postawić a on stuknął! na całe szczęście lekko, mała nawet nie poczuła, dotknął go tylko. No ludzie... wiązanę puściłam bo mi nerwy padły, a on na mnie - że przecież JA widzę, że on jedzie! miałam ochotę go za fraki wyciagnąć z auta i po mordzie natrzaskać.

Ja przepraszam za łacinę, ale muszę gdzieś nerwy wyrzucić.

Pyskata małolata (ale jakże inteligentna!)

Wczoraj wieczór, trwa próba usypiania 3latki. Ojciec wymiękł, usypia matka. W akcie desperacji rzucam:

- Agata, no przecież chcesz mieć urodziny i tort? jak nie pójdziesz spać, to się nie doczekasz tortu!
- doczekam, doczekam...

- Ale nie będziesz miała siły na zabawę i otwieranie prezentów!
- będę, będę...

I gadaj tu z taką!

sobota, 11 maja 2013

Pierwsze niepiersiowe

Agatka 2010                                                                                               Dorotka 2013





wtorek, 7 maja 2013

Jak umęczyć dziecko

Pogoda burzowa, parno, upał ogólnie, min. 25 stopni, bez wiatru. Zaczyna kropić, i cóż ja widzę? Dziewczynka na oko 3 letnia w - uwaga! - ZIMOWEJ czapce i grubym bezrękawniku, z dziadkiem idzie. Nie mam pytań, małej współczułam z całego serca. 

Ludzie, pomyślcie czasem...

piątek, 3 maja 2013

Ulubiona piosenka o Kaziu

Agatka ma nową, ulubioną piosenkę :D wyjątkowo... głupawą, pamiętam ją z kolonii bodajże w 5 klasie, a teraz muszę ją śpiewać w trakcie każdego mycia zębów młodocianej. Tekścik zapodaję, melodię również, wykonanie - mła :D

Raz Kazio się kąpalolo
szorowalo w rzece swoje brudne cialolo.
Wtem rybki wyskoczylolo i Kazio się zlęklilolo.
Nie bójcie się, Kaziololo,
przecież rybki, przecież rybki nie gryziololo!
A gdyby ugryziololo,
to kopniesz je w pupalolo!