czwartek, 28 marca 2013

Szydełkowe butki - tutorial

Wygrzebałam dawno robionego tutka, to wrzucam. Spore te butki były, na ok. 6miesięczniaka. Można wielkość modyfikować - grubością włóćzki i szydełka (mniejsze, to mniejsze butki) lub ilością początkowych oczek.

Potrzebne będzie szydełko nr 3,5 oraz włóczka – wybrałam akryl Pearl, 285m/10dag.  

1. Robimy łańcuszek z 10 oczek:







 

2. W ostatnie oczko łańcuszka wbijamy 7 słupków, z czego pierwszy to po prostu 3 oczka łańcuszka:


3. W kolejnych 8 oczkach łańcuszka robimy 8 słupków – 1 słupek w 1 oczko:


4. W ostatnie, 10 oczko łańcuszka znów wbijamy 7 słupków, tym razem każdy jest prawdziwym słupkiem:


5. I znów w pozostałe nam 8 oczek wbijamy 8 słupków, ostatni słupek łączymy z pierwszym słupkiem (tym zrobionym z 3 oczek łańcuszka):


6. I znów od początku – pierwszy słupek robimy z 3 oczek łańcuszka, kolejny słupek normalnie, w następny słupek wbijamy 2 słupki, w kolejny – 3 słupki, w kolejny – znów 2 słupki a potem w kolejne 12 słupków – 12 słupków pojedynczo – tak, jak widać na schemacie. Dochodząc do środka tyłu podeszwy butka powtarzamy: wbijamy 2 słupki w jeden, wbijamy 3 słupki w jeden, wbijamy 2 słupki w jeden. Dalsze 10 słupków wbijamy normalnie, aż dojdziemy do pierwszego słupka w tym okrążeniu – i ostatni słupek łączymy z tym pierwszym, zrobionym z oczek:


7. Kolejny rząd robimy tak, jak pokazuje to schemat (ostatnie okrążenie) – w niektóre słupki wbijamy jeden, tylko na czubku buta wbijamy po 2 i 3 słupki, natomiast uwaga – na piętce buta wbijamy już półsłupki! Ostatni słupek tradycyjnie łączymy z pierwszym, zrobionym z oczek łańcuszka. Podeszwa wygląda tak:


8. Mając gotową podeszwę robimy dalszą część butka. Naokoło podeszwy powinno być 46 słupków/półsłupków. I teraz w każdy z nich wbijamy po 1 słupku – czyli… 46 Taką operację powtarzamy dwukrotnie – po prostu robimy 2 okrążenia bez dodawania jakiegokolwiek słupka czy półsłupka:




9. Kolejne okrążenie do odejmowanie słupków. Wyłącznie z przodu butka! Poczynając od pierwszego słupka (który jak zwykle robimy z 3 oczek łańcuszka) odejmujemy 9 słupków. Robimy to poprzez łączenie słupków razem u góry:


10. W okrążeniu następnym – znów odejmujemy słupki, znów zaczynamy od pierwszego słupka (tego oczkowego), ale tym razem odejmujemy 7 słupków. Otrzymamy taką formę:


11. Następne 3 okrążenia robimy normalnie – zostało nam 30 słupków, w każdy z nich wbijamy 1 słupek. 4 okrążenie robimy nieco inaczej – pierwszy słupek dziergamy z 3 oczek łańcuszka, w jego podstawę wbijamy 2 kolejne słupki. W efekcie w jedno miejsce mamy wbite 3 słupki, więc 2 kolejne słupki z poprzedniego okrążenia, w które powinnyśmy normalnie wbić następne – omijamy. I znów poprzedniego 3 kolejne miejsce wbijamy 3 słupki, 2 miejsca omijamy. Ale nie dodajemy żadnego słupka! Tak, jak na schemacie:


12. Ostatni rządek przerabiamy półsłupkami.

------------------------------------
Uwaga: butki z poprzedniego posta po uformowaniu przodu (po odjęciu oczek) robiłam samymi półsłupkami, nie wykończając w żaden sposób - przeleciałam 14 rzędów tylko. Potem dodłam paseczek ozdobny.

czwartek, 21 marca 2013

Dawno nie było o zabawkach

A tymczasem nazbierałam zapasy niezłe :D ja ogólnie lubię różne drobiazgi zabawkowe chomikować, przy czym drobiazgi tyczą się ceny, nie wielkości samej w sobie. Pod nosem mam sklep Lidl, praktycznie 3 Biedronki w zasięgu, księgarnię Matras z różnymi grami... no więc gdy rzucą coś dobrego w niezłej cenie, to biorę, chowam, i w razie W mam jak znalazł. 

Tym sposobem w szufladzie spoczywa domino (foto smyk.pl), kosztowało niewiele jakoś, 8zł?:

Mamy również układankę "Opowiem ci, mamo" (foto: agitomedia.pl), kupioną w Lidlu zimą za 12,99zł:


Wczoraj na targu (mamy w mieście taki ogromny targ 2 razy w tygodniu, ludzie z połowy kraj przyjeżdżają handlować) nabyłam za zawrotną kwotę złotych 18 malutką stolnicę, wraz z maleńkim wałkiem, tłuczkiem, nożykiem i łychą - wsio drewniane. Fotki brak :D 

I lalę mamy, w grudniu w TK Maxx kupioną za 30zł (rany, że ja to pamiętam!), miała być od młodszej siostry w prezencie, ale biedna leżakuje w szafie jakoś, zapomniana. Chyba Zając ją przyniesie w najbliższe święta :D A lala wygląda tak (foto: jateknet.hu), jest ciut mniejsza niż Barbie, nie jest tak... dorosła, mam wrażenie:


środa, 20 marca 2013

:)

Student medycyny na egzaminie ma wymienić 3 zalety mleka matki.
Siedzi i myśli. No i wymyślił:
Po pierwsze:
- Jest w 100% naturalne.
Po drugie:
- Jest ciepłe, nie trzeba podgrzewać. I w tym momencie zabrakło mu inwencji. Siedzi, siedzi a czas leci.
Profesor ma zbierać już kartki, a student w ostatniej chwili wpada na genialny pomysł.
Po trzecie:
- Ma rewelacyjne opakowanie...

sobota, 16 marca 2013

Mój Tofik - bardzo miłe książki

Dawno temu moja mama kupiła Agatce książeczkę - ot, niegruba, nieduża, w sam raz ;) na jakiejś wyprzy po 4zł. Przejrzałam pobieżnie, Agatka jakoś nie była zainteresowana, aż kilka dni temu odgrzebałam - i bam! Dziecko mi oszalało na punkcie psa Tofika :) 

Z czystym sumieniem polecam, bez wyprzy cena również atrakcyjna - 6-7zł, a w dyskoncie księgarskim aros.pl nawet po 5,11. Ilustracje - bardzo przyjemne, CZYTELNE dla dziecka (a o to trudno nieraz). Tekst - świetny. Akurat mamy "Mój Tofik - u lekarza" - książka nie ma niepotrzebnych zdrobnień czy dziecięcego bełkotu, ale jest całkowicie zrozumiała dla 3latki. Ilość tekstu w sam raz, czyli - nie 3 zdania na krzyż w całej książce, ale też nie znuży. Powiedzmy 5 minut na spokojne przeczytanie na kibelku (bo taaaak, to ukochane miejsce do czytania dla Agatki :D ). 


W serii są chyba 4 książeczki, przynajmniej tyle znalazłam w Internecie: Mój Tofik: wielki konkurs/ Na ratunek/ Nowy przyjaciel/ U lekarza. Całość napisała Elżbieta Wójcik. Fotki moje :D komórczakiem:








piątek, 15 marca 2013

Francuskie rozmowy z rana

Tata wrócił ze sklepu, z tajemniczą miną mówi do Agatki:
- Agatko, mam coś pysznego, proszę, croissant. A powiesz kruasant?

Agata patrzy, patrzy, i kwituje:
- o, buła! :D


środa, 13 marca 2013

Ssiemy

Na początek:


Ładne, prawda? :)
Dorotka jest piersiowa, wyłącznie. Pomijam 2krotne chyba podanie butelki w szpitalu, ale i tak laktacja pięknie i szybko mi się rozkręciła - cc w nocy w niedzielę, a w noc z poniedziałku na wtorek mała się tak postarała, że wisząc przy piersi od 4:45 do 9:30 mleko poleciało aż miło.
Je fajnie, regularnie, w dzień co 3h najczęściej (sama się tak ustawiła), czasem sama wcześniej dziewczynie posiłek podsuwam, bo jednak muszę się poruszać po mieście też a pogoda nie na karmienie na dworze ;) W nocy - kolacja 20-21 i spanie do 4-5 rano, znów sen - do 7:30-8. Ładnie, prawda?
Do dzisiaj - ominęły nas kryzysy laktacyjne, zapalenia piersi, popękane sutki i inne wątpliwe przyjemności. No, ale coś za coś - córa nie trawi jabłek w żadnej postaci (surowe nie, sok nie, pieczone nie - nic, tu nieugięta jest), od razu bolące bąki i zielone kupska (no niestety, kupska są nieodłączną częścią mamo-niemowlęcego życia), i prawdopodobnie ma skazę białkową - ale to jutro skonsultuję jeszcze. Na razie nabiał won. Krowina jako mięso również. 

wtorek, 12 marca 2013

Piła

Tatuś piłuje deski do pieca, Agatka mu kibicuje (mamusiu, nie mogę myć ząbków bo MUSZĘ patrzeć!). Patrzy, patrzy, aż wreszcie:
- a mamusia mi kupi piłę, taką ładną, bez kolców!

Czy ktoś wie, JAK wygląda piła bez kolców? :D

środa, 6 marca 2013

Nosimy się


Chwilę potem smoczek został wypluty :) A ja sobie jem śniadanie i przegląda przestworza internetowe z powyższą obywatelką.

niedziela, 3 marca 2013

Zachcianki

-Agatko, co byś chciała dostać na urodziny?
 -Od Mikołaja chciałabym dostać króliczka, ciasteczka brązowe z dziurkami (ktoś wie, co to?), dla mamy dużego misia, miskę kolorową...