czwartek, 27 marca 2014

Ciasteczka

Zainspirowana zabawą w dopasowywanie kluczy, znalezioną na kilku blogach* postanowiłam zrobić własną wersję dopasowywanki dla mojej 4latki. I tak po dzisiejszym poranku nie wiem, czy dokończę, bo córa miała swój pomysł na zabawę :) 
Wycięłam dziurkaczami elementy, te kółka-ciasteczka, które robią jako baza, mają 4,5cm. Na nie ponaklejałam różne inne, w sumie jest 20 par. Miały powstać dwie karty pracy - na każdej karcie chciałam nakleić po 10 ciasteczek, jak sobie roboczo elementy nazwałam, a córa miała dopasowywać. Ale ona od razu zaczęła segregować - najpierw te, które mają duże serca, potem te z gwiazdami dużymi, potem wszystkie z gwiazdami, potem wyszukiwała pary... No i w efekcie nie wiem, czy robiąc plansze z naklejoną częścią nie zburzę jej wizji zabawy? 
Ogólnie rzecz banalna do zrobienia, aczkolwiek naklejanie dość pracochłonne, jakieś 1,5 się bawiłam w to. I tak sobie myślę, że właściwie nie widziałam nigdzie tego typu zabawki - w miarę płaskie elementy trwałe (plastik?), ale do segregowania w różny sposób? Bo tradycyjne figury geometryczne po pewnym czasie jednak nudzą, a tu jest jednak dużo możliwości segregowania - kolory, kształty, wielkość naklejonych elementów, rodzaj i kolor elementów, sam rodzaj... Nie wiem, czy da się te ciasteczka zalaminować, bo użyłam bardzo grubego kartonu o gramaturze 240.

* Klucze też zrobiłam, ale czekają na fotki, w dwóch wersjach. I za nic w świecie nie pamiętam, na których blogach je widziałam... W każdym razie kluczowy pomysł nie jest mój.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz