Ponieważ ja tyłek w troki zawinęłam w sobotę rano i pojechałam na porodówkę, Agu została w trybie przyspieszonym odstawiona do babci H., czyli mojej teściowej. Noc też w planach tamże, a rano - babcia się ubiera. Stanęła bokiem, zakłada konieczny element bielizny górnej, a moja starsza córa:
- Ooo! Babcia H. ma takie duże cićki jak babcia T.!
Czapki z głów, drodzy państwo, za umiejętność dokonywania trafnej analizy :D
Agentka :D
OdpowiedzUsuńHahaha, dobre ;)
OdpowiedzUsuńHehe...kocham tę dzieciecą szczerość:))))
OdpowiedzUsuńAgu jest genialna. :D
OdpowiedzUsuńMój ma ostatnio podobne talenta. :D
OdpowiedzUsuńhahaha, mój syn też ostatnio zainteresowany biustem:-p. Porównuje, analizuje:-p
OdpowiedzUsuńPadłam:) jak spostrzegawczość:)
OdpowiedzUsuń