Choróbska u nas. Dziewczyny i ja, one lajtowo na gardło, ja potwornie na anginę ropną. Się lekarz za głowę złapał... Przez 3 dni bolało wszystko, każdy cm skóry, uszy, gardło, mięśnie... niemożność jedzenia, picia, mówienia, w nocy duszności. Paskudztwo! poród lepszy. A lek dostałam taki, że mi dodatkowe atrakcje zapewnia - jest potwornie gorzki :/
Za to wczoraj zaczęłam już człowieka przypominać i z Agatką machnęłyśmy choinkę. Tzn. głównie ona, ja narysowałam kontur i coś tam przy malowaniu pomogłam, przy okazji młoda się dowiedziała co zrobić, gdy ma tylko żółty i niebieski, a zielonego nie :D Wycinała bombki samodzielnie (te ciut bardziej krzywe jej) i jestem z mojej córy naprawdę dumna - radzi sobie coraz lepiej. Ale ona lubi wszelkie plastyczno - techniczne zabawy, sprawiają jej ogrom radości i zajmują na długo. W sumie nie ma dnia, by czegoś nie dłubała. Choinka namalowana na dużym kartonie po czymś tam:
Fajna choineczka :)
OdpowiedzUsuńEfekt bardzo fajny :) Zdrowiej :) zapraszam Cię do siebie też mam taką córkę fankę prac plastycznych. Ja już Cię obserwuję :)
OdpowiedzUsuńJa to jednak ślepa jestem, wytrzeszczałąm oczy czy to bibuła te nierówności, czy gruba warstwa farby zanim się dopatrzyłam :D
OdpowiedzUsuńU was zawsze są takie fajne prezenty !
OdpowiedzUsuńBardzo mi się te kalambury podobają.
My dla Tymka też domek, ale z Jixin, bo od duplo mnie cena odstraszyła. Mam nadzieję, że będzie tak jak czytałam, czyli że jakością niemal nie odbiegają od duplo.
nike foamposite
OdpowiedzUsuńbirkin bag
fila shoes
yeezy wave runner 700
jordan shoes
air jordan
timberland outlet
nike air force 1
nike air vapormax
yeezy