czwartek, 5 lipca 2012

Karta Praw Pacjenta - pamiętajmy!

Czytając różne opowieści dziwnej treści na forach mam wrażenie, że kobiety nie mają pojęcia o istnieniu takiego niewielkiego dokumentu - o KARCIE PRAW PACJENTA. A owszem, istnieje takowa, i zawiera dla rodzącej (i nie tylko, rzecz jasna) wiele przydatnych zapisów, o których należy wiedzieć. Pozwolę sobie przytoczyć tu najważniejsze dla rodzącej zapisy, natomiast całą KPP można przeczytać i ściągnąć TUTAJ.

KPP obowiązuje w całej Polsce, akurat pierwszy link wyskoczył mi ze śląskiego NFZ - nie ma to jednak żadnego znaczenia.

A cóż tam jest takiego pięknego zapisanego? Ano, kobieta ma prawdo do:
  • Prawo do intymności i poszanowania godności osobistej w czasie udzielania świadczeń
    zdrowotnych
    (art. 19 ust. 1 pkt 4 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej; art. 36 ust. 1 ustawy
    o zawodach lekarza i lekarza dentysty)
    . Na chłopski rozum: w trakcie badania wyrzucamy niepowołane osoby, domagamy się kultury od personelu, w trakcie porodu na sali wieloosobowej mamy mieć zapewnione minimum intymności - czyli powiedzmy zasłonki naokoło łóżek. Mamy również prawo nie zgodzić się na takiej sali na poród rodzinny innej rodzącej, jeśli wiemy, że będziemy niekomfortowo czuły się wiedząc, że słyszy nas inny facet tudzież nie mogąc swobodnie się poruszać.
  • Prawo (pacjenta lub jego przedstawiciela ustawowego) do uzyskania przystępnej informacji
    od lekarza o: swoim stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych
    metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich
    zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia, rokowaniu. Lekarz może być zwolniony z
    tego obowiązku wyłącznie na żądanie pacjenta. Lekarz może udzielać powyższych
    informacji, innym osobom tylko za zgodą pacjenta
    (art. 31 ust. 1 - 3 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty; art. 19 ust. 1 pkt 2 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej). I tu bardzo WAŻNE: lekarz ma zakichany obowiązek udzielenia informacji o stanie zdrowia Twoim i dziecka nie tylko mężowi, ale również partnerowi/ojcu dziecka, jeśli wyraziłaś na to zgodę pisemną! przed porodem zawsze taki papier się wypełnia: kogo informować. A niestety ostatnio czytałam historię, gdzie lekarz nie poinformował ojca dziecka mimo takiej zgody, bo... inne nazwisko było. Szok.
  • Prawo do pomieszczenia i wyżywienia odpowiednich do stanu zdrowia pacjenta w
    zakładach opieki zdrowotnej przeznaczonych dla osób wymagających całodobowych lub
    całodziennych świadczeń zdrowotnych
    (art. 20 ust. 1 pkt 3 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej). I znów ważne - zapis ten tyczy się również noworodków, nikt nie ma prawa zmuszać matki do karmienia piersią (taaak, wiem, że to najlepsze dla dziecka - ale prawo jest prawem). Szpital ma obowiązek zapewnić tzw. kuchnię mleczną, czyli pożywienie dla noworodka zgodnie z jego zapotrzebowaniem - czyli mleko dla zdrowego dziecka, mleko dla wcześniaka, preparat mlekozastępczy dla dziecka ze skazą białkową. 
  • Jeżeli jesteś kobietą w ciąży i w okresie połogu masz prawo do dodatkowych świadczeń
    zdrowotnych lekarza dentysty oraz materiałów stomatologicznych stosowanych przy
    udzielaniu tych świadczeń, zakwalifikowanych jako świadczenia gwarantowane dla tych
    osób
    (art. 31 ust. 3 ustawy o świadczeniach).
  • Świadczeń opieki zdrowotnej na zasadach i w zakresie określonych dla ubezpieczonych,
    jeżeli nie jesteś osobą ubezpieczoną, a Jesteś w okresie ciąży, porodu i połogu
    (art. 13 ust. 1
    pkt 2 ustawy o świadczeniach).
  • Przejazdu środkami transportu sanitarnego (w tym lotniczego) – na zlecenie lekarza
    ubezpieczenia zdrowotnego lub felczera ubezpieczenia zdrowotnego, do najbliższego
    zakładu opieki zdrowotnej udzielającego świadczeń we właściwym zakresie,
    i z powrotem: bezpłatnie w przypadkach:
    1) konieczności podjęcia natychmiastowego leczenia w zakładzie opieki zdrowotnej;
    2) wynikających z potrzeby zachowania ciągłości leczenia.
    Ponadto przysługuje Ci na podstawie zlecenia lekarza ubezpieczenia zdrowotnego lub
    felczera ubezpieczenia zdrowotnego, bezpłatny przejazd środkami transportu sanitarnego
    - w przypadku dysfunkcji narządu ruchu uniemożliwiającej korzystanie ze środków
    transportu publicznego, w celu odbycia leczenia - do najbliższego zakładu opieki
    zdrowotnej udzielającego świadczeń we właściwym zakresie, i z powrotem
    (art. 41 ust. 1 i
    ust. 2 ustawy o świadczeniach).
    Tak naprawdę oznacza to tyle, że jeśi zaczynasz natychmiast rodzić, a wybrałaś szpital położony o 50km drogi, to niestety karetka cię tam nie dowiezie, a jedynie - do najbliższego szpitala. A więc - też istotne.
  • Udzielenia Ci świadczenia zdrowotnego bez wymaganego skierowania - w stanach
    nagłych (np.: wypadek, zatrucie, poród, stany zagrożenia życia albo zdrowia), w
    powyższym stanie masz prawo również do niezwłocznego uzyskania świadczeń opieki
    zdrowotnej w niezbędnym zakresie również od świadczeniodawcy, który nie zawarł
    umowy o udzielnie świadczeń opieki zdrowotnej z Narodowym Funduszem Zdrowia
    (art.
    19 ust. 1, art. 60 ustawy o świadczeniach). 
    W praktyce dla ciężrnej/rodzącej znaczy to, że NAJPIERW w sytuacji zagrożenia czy aktywnego porodu mają się kobietą zająć, a potem domagać się papierów typu ostatnie RMUA, karta chipowa itd. Na doniesienie tych rzeczy ma się 7 dni od momentu, w którym jest się, że tak powiem, komunikatywnym ;) 
  • Wyrażenia zgody na uczestnictwo podczas udzielania Tobie świadczeń zdrowotnych:
    studentów nauk medycznych, lekarzy oraz innego personelu medycznego, w przypadku
    demonstracji o charakterze wyłącznie dydaktycznym, jeżeli Jesteś pacjentem kliniki,
    szpitala akademii medycznych, medycznej jednostki badawczo-rozwojowej lub innej
    jednostki uprawnionej do kształcenia wyżej wymienionych
    (art. 36 ust. 4 ustawy o zawodach
    lekarza i lekarza dentysty). 
    Słyszałam o wielu przypadkach narzekania na obecność studentów - i zawsze się pytam: dlaczego się zgodziłaś? Ano... Ja co prawda rozumiem konieczność, gdzieś ci studenci muszą się uczyć - ale mimo wszystko można czuć się niekomfortowo i można odmówić.
A do tego coś dla mam nieletnich, bo te prawa ciut się mogą różnić (pomijam tu sytuacje gdy niemająca 18 lat dziewczyna jest mężatką - gdyż wówczas w świetle prawa traktowana jest jako pełnoletnia):
  • Jeżeli jesteś małoletnim powyżej lat szesnastu lekarz ma obowiązek udzielić Ci informacji
    w zakresie i w formie potrzebnej do prawidłowego przebiegu Twojego procesu
    diagnostycznego lub terapeutycznego, ponadto masz prawo do wyrażenia swojego zdania

    (art. 31 ust. 7 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty).
  • Jeżeli jesteś małoletnim powyżej lat szesnastu lekarz ma obowiązek udzielić Ci
    przystępnej informacji o Twoim stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz
    możliwych metodach diagnostycznych, leczniczych, dających się przewidzieć
    następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu
    (art.
    31 ust. 1 i ust. 5 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty).
  • Jeżeli jesteś małoletnim powyżej lat szesnastu wymagana jest również (obok zgody
    Twojego przedstawiciela ustawowego) Twoja zgoda na wykonanie badania lub udzielenie
    innego świadczenia zdrowotnego. W przypadku zastosowania zabiegu operacyjnego albo
    metody leczenia lub diagnostyki stwarzającej podwyższone ryzyko dla Ciebie jest
    wymagana również
    (obok zgody Twojego przedstawiciela ustawowego) Twoja zgoda w
    formie pisemnej
    (art. 34 ust. 4 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty).


Drogie Mamy, pamiętajcie - macie PRAWA. Nie jesteście lalkami bez mózgu, którymi można poniewierać. 

4 komentarze:

  1. Ano widzisz. A jednak nasi posłowie mają to wszystko w dupie i robią coś całkiem przeciwnego, próbując nas zmusić do świadczeń medycznych, jakimi są szczepienia, pod groźbą wykonania siłą, w naszych własnych domach i to bez udziału służb mundurowych.

    Kobiety może i pamiętają. Tylko co z tego? Walczyć z systemem? To nie działanie dla jednej, jedynej kobiety, a już na pewno nie wtedy, gdy rodzi i umiera z bólu i strachu o swoje dziecko...

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, czytałam :/
    Wiesz, rozumiem - ale popatrz, ile jest historii, że kobietą pomiata się już PO porodzie, gdy już dziecko bezpieczne, gdy już nie ma bólu - chociażby odmawianie podania dziecku mleka. I w tymmomencie nie ogarniam, dlaczego kobieta się nie postawi. Albo odwrotnie - matka mówi otwarcie, że nie życzy sobie dokarmiania a pielęgniarki dokarmiają. To są drobne rzeczy, ale tak jesteśmy traktowane, na ile pozwalamy.
    I pal licho, rodzę, boli, dziecko w niebezpieczeństwie - to pewnie, w nosie mam jakiekolwiek walki, bo wybieram to co ważniejsze. Ale takich sytuacji jest część tylko, a jednak przyzwolenie na chamstwo jest.

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest okropne, bo w większości szpitali w ogóle się tego nie stosuje... Ja pomimo, że na swoją porodówkę nie narzekałam i nie narzekam to tam też nikt ci nie mówi co robi, po co i dlaczego. O wszystko trzeba dopytywać, a niestety rodząca często nie ma na to siły...

    OdpowiedzUsuń
  4. There's definately a great deal to know about this issue. I love all the points you have made.

    my website; www.legalsoundz.com

    OdpowiedzUsuń