Moja córa właśnie zażywa kąpieli w brodziku, taki głęboki mamy. Zaglądam co chwilę, bo najpierw musi być poł godziny zabawy a dopiero potem szybkie mycie. No i słyszę:
- uuuuuuu, czary - mary! czary - mary!
W brodziku ma do zabawy m.in. żabę - czy to znak, że mogę spodziewać się księcia z bajki? :D
Kochana, nim się obejrzysz a jakiś książę będzie do Ciebie mówił per mamo, a w tym brodziku będzie się kąpało następne pokolenie;)
OdpowiedzUsuńI jak się taki brodzik sprawdza? Bo my właśnie planujemy nowe mieszkanie i się zastanawiamy: wanna, prysznic z głębokim brodzikiem czy zwykły prysznic... ;) Książę z bajki...
OdpowiedzUsuńWg mnie ok. Mamy taki półokrągły z siedziskiem, spokojnie młoda w tym siedzi a nawet na brzuchu się kładzie :D mam wrażenie, że nawet 2 małych dzieci siądzie. U nas wanna nie weszła, więc to w sumie jedyne rozwiązanie - bo zwykły, płaski prysznic średnio, dzieci lubią się chlapać :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie bardzo różne opinie o tych głębokich brodzikach słyszę, sami się ku temu skłanialiśmy, ale znajomi np. po dwóch miesiącach wynieśli do piwnicy i zamontowali zwykły... Będziemy oglądać, do grudnia jeszcze trochę czasu zostało - dzięki.
OdpowiedzUsuńNo my od maja korzystamy i nam pasuje bardzo :) a takie całkiem babskie podejście: jak nogi golę, to przynajmniej na podwyższeniu sobie stopę opieram i mi wygodniej :D
OdpowiedzUsuń:D
OdpowiedzUsuńPoproszę dla mnie. :D Tego księcia znaczy...
OdpowiedzUsuń