sobota, 15 października 2011

Ruch Rozwijający Weroniki Sherborne - czyli jak ciekawie bawić się z dziecięciem :)

Zdarzyło się tak, że tytuł mgr broniłam z tematyki Ruchu Rozwijającego w kontekście integracji uczniów pełno- i niepełnosprawnych. Temat wielce przyjemny, a metoda jeszcze bardziej. To tak gwoli przybliżenia, przypomnienia, poddania nowych, fajnych pomysłów pokrótce podam, w czym rzecz. Będę posiłkowała się rzecz jasna swą pracą mgr, toteż wszelkie fragmenty zamknięte w cudzysłowie pochodzą stamtąd.

Podstawowym, głównym celem metody jest rozwijanie sfery emocjonalno – społecznej, jak też świadomości samego siebie oraz innych ludzi przy pomocy ruchu". Idąc tym tropem metoda RR będzie:
- rozwijała zaufanie do samego siebie oraz do partnera;
- kształtowała znajomość i świadomość własnego ciała;  
- rozwijała fizyczne i emocjonalne bezpieczeństwo, przy czym wiadomo - inny, silniejszy będzie związek kształtował się z rodzicem/rodzeństwem/dziadkiem i tak dalej niż z przypadkową koleżanką czy inną mniej bliską osobą ćwiczącą;
- kształtowała rozwój fizyczny;
- kształtowała umiejętności komunikacyjne, zarówno werbalne, jak niewerbalne;

"Zajęcia prowadzone Metodą Ruchu Rozwijającego składają się z kilku kategorii ćwiczeń:  ruch prowadzący do poznania własnego ciała, kształtujący związek jednostki z otoczeniem fizycznym, wiodący do wytworzenia się związku z drugim człowiekiem, prowadzący do współdziałania w grupie oraz ruch kreatywny". Kategorie te to tak zwane "relacje". "Można tu wyróżnić:
·                    Relację opiekuńczą – relację „z”; w tej relacji starszy (bądź silniejszy, bardziej sprawny partner) daje młodszemu (czy też – mniej sprawnemu) partnerowi poczucie bezpieczeństwa; wlicza się tu wszelkiego rodzaju zabawy związane z obejmowaniem, kołysaniem, podtrzymywaniem, turlaniem, ściskaniem, wspinaniem się na partnera (bądź partnerów), pełzaniem, ciągnięciem, balansowaniem;

·                    Relację „razem”; w tego rodzaju ćwiczeniach biorą udział przynajmniej dwie osoby; konieczne jest tu zgranie partnerów
i nastawienie, iż wszyscy ćwiczą razem jako grupa; wymagają jednakowego zaangażowania partnerów w zabawę, co jest możliwe tylko przy wcześniejszym osiągnięciu zaufania;

·                    Relację „przeciwko”; ćwiczenia te rozpoczynać można, gdy dziecko samo zacznie wykazywać inicjatywę i prowokować zabawę; ich celem jest ukierunkowanie energii, emocji słabszego (mniejszego) uczestnika, rozwinięcie jego determinacji i zdecydowania; relacja ta uświadamia uczestnikowi jego własną siłę – konieczne tu jest stałe zmienianie ról, by wyeliminować element konkurencji i agresji;
 
Bawiąc się z dzieckiem przy wykorzystaniu RR należy pamiętać o kilku zasadach: 
- "Pełnej dobrowolności uczestnictwa – dozwolona jest zachęta do włączenia się w zabawę;
- Nawiązaniu i utrzymaniu kontaktu wzrokowego z uczestnikami, zarówno na początku, jak i w trakcie dalszej części zajęć;
- Uczestniczeniu w ćwiczeniach – prowadzący nie może być tylko „dyrygentem”, winien przyjąć również rolę aktywnego uczestnika;
- Odejściu od krytykowania;
- Stopniowaniu wrażeń – najpierw ćwiczenia w parach, potem w trójkach/czwórkach, na koniec – w grupie;
- Stopniowaniu trudności;
- Stopniowego przechodzenia od ćwiczeń typu „nisko” (na podłodze), poprzez ćwiczenia „wyżej” (nad podłogą) aż do „wysoko” (na stojąco);
- Przeplataniu ćwiczeń aktywnych z biernymi;
- Braniu pod uwagę doznań uczestników;
- Wykorzystaniu wszelkich możliwych relacji („z”, „razem”, przeciwko”);
- Realizowaniu ćwiczeń wyciszających na zakończenie zajęć;
- Zajęcia można urozmaicić rekwizytami: materacami, chustą terapeutyczną, woreczkami z wypełnieniem, kocami, szarfami itp.;
- Pamiętaniu o dostosowaniu ćwiczeń do indywidualnych możliwości danego uczestnika czy grupy;"
 
Nie wszystkie rzecz jasna powyższe zalecenia będą istotne w trakcie zabawy z własnym dzieckiem, raczej w warunkach domowych nikt nie będzie prowadził pełnych zajęć. 
Warto sięgnąć po literaturę fachową, na przykład: 

Również w Intenecie można znaleźć multum propozycji scenariuszy, ćwiczeń prowadzonych tą metodą. Zabawa świetna zarówno dla niemowląt (tych bardziej sprawnych już, siedząco-raczkujących, a więc w miarę stablinych) jak i dla przedszkolaka czy uczniaka :) Niby proste, a jednak na wiele możliwości zabawy/ćwiczeń się nie wpadnie, prawda? Gorąco polecam :)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz