piątek, 5 października 2012

Agatka - autoportret. Oraz układanka magnetyczna.

Przyszła do nas układanka magnetyczna firmy Alexander, i na tabliczce można pisać mazakiem suchościeralnym. No to dziewczyna narysowała... :


A co o samej układance: za cenę kilkunastu PLN, dokładnie 17 - jest ok. Nie ma szału czy rewelacji, ale figury z magnesami trzymają się dobrze, są kolorowe, tabliczka poręczna - ciut węższa niż zeszyt taki zwykły. Wielkość... powiem tak: dla niespełna 2,5 latki jak najbardziej pasuje, ale dla starszego dziecka może być impreza za mała. Za to w opakowaniu jest książeczka z kilkunastoma wzorami o różnej trudności. 
Ogólnie - nie żałuję, że kupiłam, ale więcej niż 20zł bym nie dała.

3 komentarze:

  1. Zabawka w użyciu, znaczy Małej się podoba i to najważniejsze:D Autoportrecik fajny, dobrze, że uwieczniłaś aparatem:D
    Fajnie, że mam młodsze dziecko, będę niektóre zabawkowe pomysły odgapiać, a co:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabawka jeśli podoba się dla malucha jest trafiona. Chociaż faktycznie wielkość owej rzeczy nie jest nader imponująca. Ale przecież i za wielkość zapewne trzeba dopłacić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Autoportret, mówisz?
    Picasso jak nic. :D

    Schowaj to dla potomności, jeszcze miliony zarobisz. :D

    OdpowiedzUsuń