- Mama, patrz, co ja sobie narobiłam!
Luzacko poszłam na salony, bo też i paniki żadnej w głosie córy nie słyszałam. Rozglądam się, patrzę - nie widzę. No co jest grane? Patrzę uważniej... No, to sobie narobiła:
Jedną z ukochanych zabaw Agatki jest grzebanie się w pościeli. Z kołdry, poduszek robi sobie domek, bawi się w otwieranie-zamykanie, kładzie spać misia, udaje sama spanie. No przeróżnie. A dzisiaj zrobiła z siebie podprześcieradlnika :D
Super sprytnie. :)
OdpowiedzUsuńMłody ostatnio schował się babci do pufy, tyle że bez meldunku. Zeszła na zawał. :d
Ojaciepier... :D
OdpowiedzUsuńNo cóż. Babcia ma niskie ciśnienie zwykle. To jej podniósł. Bez kawy. Dobrze że klapka nie leżała równo, bo zawisła na łbie, to go znalazła. :D
Usuńmój mały jeszcze nie mówi- co ja narobiłem, a potrafi nie mało! Mimo wszystko słodziak z Twojej małej:) Zapraszam przy okazji na mini konkurs na Życiu Mamuśki:)
OdpowiedzUsuńtak,dzieci są kreatywne, mnie moja córa też zaskakuje swoją bogatą wyobraźnią:)
OdpowiedzUsuń