Dla odmiany nieco pozytywów :) Agatka zaczęła rysować głowonogi! To taki fajny etap pierwszych konkretnych rysunków (czyli takich, które nie są samymi kreskami, kropkami, kółkami), który przypada na wiek 3-4 lat. A mała ma 2l. 4mce :D No, ale posiadanie pradziadka malarza z prawdziwego zdarzenia zobowiązuje ;)
W pierwszym rysunku to coś nad linią włosów to brwi :D Dziwny nieco układ, no ale niech dziewczynie będzie. Kółka rzecz jasna namalowałam sama, cała reszta to inwencja Agatki:
Fajne. Superowe!
OdpowiedzUsuńMy rysujemy koła i mazy. Póki co. :)
A może to nie brew tylko zmarcha na czole...
OdpowiedzUsuńRozmieszczenie oczu i noska super...
To lepsze od prac Picassa...
Kropko, bo tak ma być, to teoretycznie etap kólek, kropek, mazów i ogólnie dziwnych COSIÓW :D Sama wiesz, że u nas skrzywienie plastyczno-manualne jest, to dziecię łyknęło szybciej :D
OdpowiedzUsuńZabko, brwi, brwi, namalowała i oznajmiła CO namalowała :D Mówisz? Hurrraaa, będziemy bogaci :D
U Picassa nie zawsze wiadomo co jest co i czasem straszydło ma tylko jedno oko. U Agatki klasyczny realizm portretowy. Znam dziewczynkę, która na zmarchy naczolne z uporem maniaka mówiła, że to brwi.
OdpowiedzUsuńNo takie rysunki to już coś...ja też jestem trochę zwichnieta na tym punkcie więc moje dzieci bedą miały ciężko..ale mam nadzieję że pokochają wszelkiego rodzaju działania plastyczne i nie tylko:P
OdpowiedzUsuńJa też :D Już patrzę, kiedy by tak szydełkowanie zacząć :D
OdpowiedzUsuń